Około 2000 stóp róż perfumuje ogród Marie-Hélène de Taillac w Jaïpur w Indiach. Jego dom, skromny w dobranych materiałach i kolorach, jest nie mniej okazały pod względem objętości.

Podczas remontu domu powstały trzy duże tarasy. Zbudowane na kilku poziomach, wszystkie są zorientowane i osłonięte w inny sposób.

2. Komunikacja między tarasami a wnętrzem jest płynna: kilka drzwi blokuje przejścia.
Około dziesięć kilometrów od Jaïpur, światowej stolicy klejnotów, projektantka biżuterii Marie-Hélène de Taillac znalazła swój raj. Z wysokości wzgórza, z którego roztacza się niezwykły widok na cuda dziedzictwa Radżastanu, takie jak twierdza i dawny pałac królewski Amber, cieszy się ciszą tej oazy spokoju. Kiedy Marie-Hélène odkryła ten obszar, stara farma, która tam stała, była prawie w ruinie. Dzięki tradycyjnemu know-how rzemieślników z regionu zleciła renowację i powiększenie domu, stawiając na naturalne materiały i proste wykończenia, dalekie od przepychu klasycznej indyjskiej dekoracji. Na ścianach tynki wapienne i tadelakt harmonizują z podłogami wyłożonymi szorstkimi kamiennymi płytami. Meble,zaciemnienie i dach dają dumne miejsce dla tkanych szuwarów, które od rattanu po bambus i strzechę, tworzą niemal prążkowany styl tej uroczej willi.

2. Podobnie jak w tych gorących regionach, w grubości ścian wywiercono małe okna, a pomiędzy nimi wstawiono murowane nisze magazynowe.


2. Kolor złoty podkreśla róż ścian.

2. Dobry pomysł W bardzo okrojonym wszechświecie z neutralnymi kolorami, wybór kolorowego mebla z pasiastymi wzorami rozjaśnia pomieszczenie.