Stara owczarnia w Libanie

Anonim

Producent i dekorator wina, właściciel w pomysłowy sposób przekształcił tę starą, ponad dwustuletnią owczarnię. Więź, która łączy ją z lądem, przywiodła ją tutaj, na północ Libanu, niedaleko Batroun, w to miejsce, w którym zachowała tradycję i utrwaliła zamiłowanie do recyklingu.

Zgodnie z tradycją domów libańskich, ogromny salon przecinają trzy łuki z paleniska. Rząd ślepych arkad wzdłuż ściany tworzy symetrię. Czas na aperitif na tarasie, gdzie współistnieje kilka małych saloników. Stoły wykonane są ze starych drewnianych drzwi owczarni. Indyjskie jedwabie zdobią pergole wzniesione od słońca i wiatru. Stół jest nakryty w jadalni, w menu jest libański posiłek. Krzesła Thonet, odziedziczone po babci, zastawa z dmuchanego szkła libańskiego i antyczne dywaniki na podłodze.W zagłębieniu starego tyku, w niszy wykopanej w ścianach wiejskich domów, zamienionej na zlewozmywak, właściciel zainstalował małe regały magazynowe. Podłoga w kuchni jest wyłożona syryjską matą z tworzywa sztucznego przy użyciu kostki brukowej starych domów. Znawca przywłaszczania przedmiotów, właściciel stworzył zasłony na półki z sari. Na ścianach powiesiła afrykańskie wiklinowe kosze, kosze i przyprawy. Czajniki, lokalne dmuchane kieliszki i książki kucharskie to ulubione przedmioty dekoratora. W łazience dekoratorka odzyskała zwieńczenie starej studni, nad którą znajduje się jej kolekcja rogowych grzebieni z różnych stron świata. W pokoju gospodyni Indie są w centrum uwagi dzięki metamorfozie sari w zasłony, narzuty i moskitiery.

Położona na wysokości 310 metrów w libańskich górach, ta owczarnia o powierzchni 120 m2 znajduje się na ogromnej 22-hektarowej posiadłości w Eddé, w pobliżu miasta Batroun, niedaleko wybrzeża na północ od Bejrutu. Prace konserwatorskie sięgające 1751 roku trwały kilka miesięcy.

W tym górzystym regionie, w którym panuje gorący klimat i wysoka wilgotność, właściciel zdecydował się użyć do renowacji lokalnych materiałów budowlanych, takich jak wapień, drewno cedrowe i ziemia. Z pierwotnego budynku zachowało wszystko, co mogło być, a mianowicie kamienne mury i ich strategicznie zorientowane otwory, a także duży taras do spożywania posiłków i wypoczynku na świeżym powietrzu.

Przeszkolona w Arts et Métiers w Monachium, świat gospodyni składa się z przedmiotów i pamiątek przywiezionych z jej licznych podróży po świecie. Dom to prawdziwe skrzyżowanie cywilizacji, gdzie mieszają się przedmioty i dywany wydobyte z dna rodzinnych spichlerzy oraz etniczne fragmenty znalezione na przełomie peregrynacji w Afryce, Indiach i Brazylii. Zwolennik recyklingu, dekorator stworzył również oryginalne elementy dostosowane do miejsca.