Przedsiębiorcy lub po prostu pasjonaci przeszukują pchle targi i garażowe wyprzedaże w poszukiwaniu rzadkiej perły. Odkąd znalazła pierwsze meble, wyszlifowane i odnowione do swojego studenckiego mieszkania, Anne-Laure wypracowała niepowtarzalny styl. Styl vintage, skandynawski, artystyczny, rustykalny lub shabby chic: w jej domu każdy znajdzie coś dla siebie. Ich wspólny punkt? Nieoczekiwany potencjał ujawniony przez szlifowanie na żywo lub paletę sygnatur. Jako bonus oferuje na swojej stronie części dostępne do spersonalizowanej renowacji.
Jak zacząłeś postarzać i porywać meble? Zaczynałem dość młodo, będąc studentem w Lille, wtedy jako młody pracownik miałem ambicję ofiarować sobie piękną dekorację, ale z raczej ograniczony budżet. Więc polowałem, ratowałem, szlifowałem, przerabiałem, co pozwoliło mi stworzyć własny klimat, z odrobiną oryginalności i przede wszystkim niższym kosztem. To pasja, która nigdy mnie nie opuściła, odkąd w 2016 roku postanowiłam uczynić z niej swoją pracę.
Co inspiruje Cię do pomysłów na urozmaicenia/kreacje? Przede wszystkim inspiruje mnie sam mebel, jego styl, epoka, przeznaczenie: sypialnia, jadalnia, wejście Nie wszystkie kolory pasują do wszystkich mebli. Mam bazę fetyszowych kolorów, ponadczasowych odcieni jak grynszpan, czerń czy beż, które zawsze mają swój efekt i sprawdzają się w większości wnętrz! A potem czasami pozwalam sobie zboczyć z drogi, zagłębiając się w aktualne trendy, kiedy meble dobrze się do tego nadają.
Jakie są Twoje sposoby na znalezienie oryginalnych mebli? Przede wszystkim nie zamykaj się w jednym stylu, daj się zaskoczyć i oczarować meblom, który na pierwszy rzut oka nie pasuje niekoniecznie do jego kryteriów.
Z czego jesteś najbardziej dumna? Jestem bardzo dumna z tego, co robię, szczególnie z odpowiedzialnego i zrównoważonego wymiaru mojego podejścia. Ekologia to wartość, która musi stać się priorytetem w naszym życiu, jest koniecznością! W przeciwnym razie zawsze jestem bardzo krytyczny wobec mojej pracy, wiecznie niezadowolony! Ale kiedy udaje mi się ocalić mebel, który na pierwszy rzut oka był potępiony, czuję szczególną dumę.
Jakie jest miejsce Instagrama w Twoim codziennym życiu i jak utrzymujesz swoją społeczność? Instagram to prawdziwa wizytówka mojego sklepu.Mam troskliwą i hojną społeczność, złożoną z klientów, ale także ludzi, którzy są tam dla zabawy lub inspiracji. Nie publikuję codziennie, ale loguję się regularnie, aby odpowiadać na pytania i komentarze. W tym roku planuję rozwinąć swoje konto, bardziej dzieląc się doświadczeniami, wskazówkami, być może w formie realiów, właśnie dla tych wszystkich, którzy są tam, aby się zainspirować, zrobić to samo, a nie kupować.