Mnożąc źródła naturalnego światła, architekt Mélanie Gonin wyremontowała swój słodki dom w ciepłe miejsce, które nawet w zimie rozświetla najmniejszym promieniem słońca.

Talent i odwaga architekt Mélanie Gonin są wystawiane na próbę w tej przestrzeni. Stworzyło slumsy pod dachami, oazę życia, w której okna otwierające się pod niebem nadają ton każdej porze roku. Ale jak ciepło przetrwać zimę na otwartej przestrzeni, kiedy słońca jest tak mało? Mélanie zwielokrotnia naturalne źródła światła, tworzy w miarę możliwości otwory, zgodnie z uprawnieniami, aw stoku układa rozległy szklany dach. Następnie nakłada niebiesko-czarną ścianę na tylną ścianę, tworząc w ten sposób kolorową część niczym kokon w salonie. W zimnych porach roku pledy, poduszki i inne materiały, które zapewniają mu dobre samopoczucie, są wyłączone. Ciepłe kolory tańczą przy świetle pachnących świec o zapachu cynamonu,goździków i drewna.

Dobry pomysł. Otwór wykonany w przegrodzie sypialni otwiera się na salon i pozwala na rozproszenie naturalnego światła przez wstawiony szklany dach i ogrzanie wnęki. Wyobrażona przez architekta claustra pozwala na odizolowanie pomieszczenia bez podziału na ściany.

Niebiesko-pomarańczowe poduszki (The Conran Shop). Rzut "Shandar" i świeczniki (Madura).
Jasny układ
Raj jest również wymyślony w szczegółach scenografii, w której każdy zakątek pokoju jest wyposażony w kojące materiały i dodatki. Atmosfera przyjemnie ociepla się w mieszance artystyczno-vintage.

Ty mój dach. Na strychu nie ma zmarnowanej przestrzeni: młodzi i starzy gnieżdżą się tam, aby odpocząć lub poczytać, pod osłoną ochronnego strychu.


Całkowicie wyłożone kafelkami.Ściany i wannę zdobią mozaiki, które dodają blasku. Meble łazienkowe zostały zaprojektowane przez Mélanie Gonin. Mozaika (Vitrex).